Studium przypadku - O i K
Wertuję w Internecie i albo słabo szukam, albo brakuje publikacji na temat, który podejmuję. Dlaczego? Bo rynek psychologów ma się dobrze. Od razu z góry przepraszam rzemieślników! Nie mam na celu urazić specjalistów, którzy potrafią powiedzieć: stop, teraz powinien wkroczyć inny specjalista. Zauważam tendencję mnogości prywatnych gabinetów psychologa. Zazwyczaj wynika to z faktu, że terminy w poradni państwowej– jak to w Polsce do lekarza – są odległe. Rodzice więc szukają prywatnie. A tam miło, przyjemnie, wsparcie. I jak długo? No całymi latami wiadomo, im dłużej tym lepiej. Nie ma to jak stały klient. Potrzebujących jest wielu. Naprawdę można powiedzieć: moje obserwację wyglądają tak i tak. Teraz proszę udać się z tą opinią do psychiatry, który podejmie kolejne potrzebne kroki w leczeniu. A teraz do sedna. Na przykładzie O i K dostrzegam zbieżności 1:1. Oczywiście przypadków jest znacznie więcej, skupiam się jednak na tych dwóch, gdyż zadziwiające jak w dwóch różnych miejscowościac...