Przykład „W” pokazuje z kolei, jak mieć Aspergera i go pogłębiać. „W” czyli dziewczynka, od malucha poważna, zorganizowana, powolna. Dydaktycznie totalna maszyna, społecznie wycofana, życiowo niezaradna. Wychowana w bardzo dobrych warunkach. Pełna rodzina, rodzice zaangażowani, finansowo dostatnio więc czego zabrakło? Wychowania i konsekwencji. To, że „W” była inna od razu można było zauważyć. Klasycznie martwe oczy, mimika ograniczona, nieumiejętne podejście do rówieśników, czas płynie inaczej. Ojciec zarabia na rodzinę, a matka wyręcza w obowiązkach córkę lub angażuje do zajęć na rzecz starszej – siostrę. Jasne, że po części zbieractwo wynika z potrzeby bezpieczeństwa, schematu, ale czy pokój, który wygląda jak chlew jest miejscem, gdzie można czuć się dobrze? Ubrania przepocone w stertach, walające się rolki po dezodorantach, duchota i tylko ścieżka prowadząca do łóżka. Ale jej wolno, bo „ona tak już ma”. Dziewczyna odnosi sukcesy szkolne, świadectwo z paskiem, w...