Pomoc psychologiczna i prawna dla nauczycieli

 

Ostatnio miałam przyjemność rozmawiać z koleżanką po fachu o jej pracy w szkole. Opowiadała o tym, jak będąc na zastępstwie w jednej z klas słyszała zza ściany „ała” „to boli”. Wyjrzała zza drzwi klasy i zobaczyła, jak nauczycielka notorycznie szturchała ucznia, aby zwrócić jego uwagę na to by pisał. Po lekcji zwróciła się do tej nauczycielki, aby więcej tak nie robiła, że nadużywa swoich kompetencji. Okazało się, że ta zacna pani magister na przerwie poszła do Dyrektorki porozmawiać o tym, że NIC NIE ZROBIŁA, a tamta jej zwróciła uwagę. Nauczyciele zapominają, że podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za uchybienia godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom z art. 6 Karty Nauczyciela. Jeżeli uchybienia te naruszają prawa i dobro dziecka to OBOWIĄZKIEM jest reakcja. Dla przykładu można wymienić czyny, które naruszają prawa i dobra dziecka, a są wśród nich stosowanie przemocy fizycznej lub przemocy psychicznej w stosunku do uczniów, wyśmiewanie, dokuczanie, szykanowanie. Czy kogoś trzeba przekonywać, że szturchanie nie jest metodą wychowawczą? Nauczyciel ma prawo do swobody wyboru metod nauczania oraz stosowania innowacyjnych narzędzi do pracy z uczniami, ale NIE NIE i NIE dla szturchania! Szkoła XXI wieku to nie szkoła, gdzie liczy się dobro dziecka. Liczy się, kto pierwszy sprzeda do Dyrektorki swoją wersję. Dobro dzieci zdaje się być wartością podrzędną. Z kolei obowiązek nauczyciela wobec bezpieczeństwa ucznia staje się być reliktem przeszłości. Grunt, że placówka ma się dobrze, opinia w środowisku lokalnym jest niezachwiana, a dyrektor i nauczycielki dogadują między sobą. Donosicielstwo kontra sumienie. Zgodzę się, że każdemu mogą puścić nerwy. Mimo wykształcenia, doświadczenia nauczyciel przede wszystkim jest istotą, która ma serce i uczucia. W sytuacji kryzysowej zdarzyć się może błąd wychowawczy. Jednak według opisu koleżanki sytuacja ta nie miała zastosowania. Dziecko nie pisało to ta "motywując" dźgała go paluchem... Ciekawym jest, co zrobi teraz Dyrektor szkoły. Porozmawia z nauczycielką o naruszeniu zasad godności ucznia, czy ofandzoli nauczycielkę, która podjęła interwencję, bo i tak może być (!). Wszakże można to będzie uznać za istny "atak" nauczyciela na nauczyciela. Zgodnie z zasadą komfortu: siedź cicho, udawaj, że nic nie widzisz, bo inaczej ja mam wtedy problem... Okazuje się, że ideały nie mają zastosowania, a ci nieliczni, co niosą kaganek oświaty to muszą założyć kaganiec... serio? to nie jest mondre (metaplazm) 

 


NAUCZYCIELU nie bój się! Widział(a/e)ś przemoc w szkole? Reaguj. Miej sumienie. Widząc potrzebę niniejszym uruchamiamy akcję społeczną mającą na celu wsparcie psychologiczne i prawne nauczycieli. Jednym ze szczególnie niepokojących zjawisk ze współczesnych placówkach jest brak reakcji nauczycieli na zagrożenia czy naruszenia godności praw dziecka. Dyrekcja, która nie rozmawia, bazuje na pomówieniach w imię zasady ‘kto pierwszy doniesie, ten lepszy”, niszczy i wypala zawodowo tych, którzy mają sumienie i nie boją się stanąć w obronie pokrzywdzonych. Nauczycielu nie bój się – REAGUJ ! Twoim obowiązkiem jest dbać o dzieci, nie zniszczysz relacji koleżeńskiej poprzez ochronę nietykalności cielesnej podopiecznych. Nie bój się, że zostaniesz oskarżony o jątrzenie, pomawianie. Trzymaj głowę wysoko podniesioną, bo to Tobie rodzice i opiekunowie powierzyli swoje największe szczęście – dziecko. Jeśli jednak nauczycielu spotkałeś się z sytuacją, gdzie zostałeś niesłusznie oskarżony o psucie relacji w gronie pedagogicznym, tylko i wyłącznie na podstawie pomówienia, możesz skorzystać z naszej pomocy psychologicznej i prawnej. Nie jesteś sam. Ten świat potrzebuje nauczycieli, którzy są mądrzy, a nie mondrzy. Napisz dorotazdanek@gmail.com lub zadzwoń 516-485-424. Bądź w zawodzie, bądź dumny, bądź prawdziwy i dobry. REAGUJ!









Tekst jest fikcją literacką Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i osób jest przypadkowe


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zapukał na czas....

Baśń na dobranoc

Friend zone