dramat "Dramat w szkole" Akt IV i V

Akt IV i V grono winogron dostaje ogromną wiadomość gromem gromkiego śmiechu pestek idącą : ZBIERAMY KASĘ, ŻEBY PODZIĘKOWAĆ ZA ŚMIESZKI PRACĘ TEODOR do siebie… aktualnie jest u źródła… w niebie… Nauczycielu… to tylko Umarlak mogła taką zbiórkę zorganizować Nie bardzo wiem, za co jej w pierwszej kolejności dziękować Śmieszka takiego syfu narobiła, że niejedna to by się wstydziła Ale nie ona! Ona nadal głowę wysoko nosi! Chociaż o problemy sama się prosi… Nie ma miłości w sercu i to widać – już oszukać nikogo się nie uda Jak nawet córkę krytykuje za to, że nie jest chuda… Tak! Tak! Bo wygląd to cecha najważniejsza Śmieszko…. bądź no trochę poważniejsza… Wypływają w szkole coraz to nowe sprawy Że zatrudnia ciotkę męża albo że w tle rozprawy... Śniegu, lodu tyle wokół szkoły Wielu zgłasza, prosi, ale myśli, że oni to matoły Aż w końcu jedna upadła i kolano pobiła A to jest fajna osoba, konkretna i miła Prosił Teodor by zajęli się w końcu Jurkie...