dramat "Dramat w szkole" Akt V Scena II

Scena II Godzina po minionej godzinie dwunastej w bramie przy ul. Jasnej 4 Podjeżdża pogotowie i radiowóz co policja się zowie Zbiegają się wszyscy na pomoc dziewczynie Dyrektor Śmieszka niesie ratującą życie kawę i w drugiej ręce dwie dynie Pedagog na pomoc niesie ulotkę reklamującą nocowanie w lesie DYREKTOR ŚMIESZKA Dobrze że wezwałyśmy pomoc Niech ludzie myślą że troszczymy się dzień i noc Bo ja to kiedyś Teodorowi nie wezwałam pogotowia Haha poszedł do klasy i przy uczniach sam szukał przy oknie zdrowia Próbuje się śmiać, ale z wychudzonej skostniałej wiekowej figury wydobywa się coś na dźwięk miedzi czy złotówek brzęczących No wiesz… tak zapobiegawczo prewencyjnie Żeby czasem coś nie było na nas – działajmy dalej koalicyjnie BOROWICZ-GRUBLONDI Pani dyrektor jako pedagog mówiłam by sprawę do sądu rodzinnego oddać Dziewczyna nie radzi sobie ze sobą głupoty wymyśla, tnie się bo chce się poddać To jest...