W starym albumie u mego dziadka
"W starym albumie u mego dziadka, jest takie zdjęcie istny cud":
A pod tym zdjęciem wśród szumu drzew napisano wyznanie te...
Moje marzenie było zawsze. Nie wyśniłem go, ani nie wymyśliłem. Było we mnie jak dzień następuje po nocy. Pragnienie miłości. Prawdziwej, szczerej, opartej na wzajemnej trosce i zaufaniu. Budowanej od podstaw przez najniższe z wibracji. Od braku sympatii, wręcz obojętności, chociaż która gorsza? I tak rok za rokiem, miesiąc za miesiącem, tydzień za tygodniem, dzień za dniem, godzina za godziną umieram po cichu. Już nie krzyczę, już nie płaczę, już nie szaleję i nie śpiewam. Bo wszystko jest nie takie, jak być powinno. Teraz śnię, teraz majaczę o dziewczynie z moich marzeń. Widziałem jej uśmiech, ale nie widziałem łez. Wszystkie już dawno wypłakała je. Wrażliwa i dobra, choć ukrywała to jak nikt. Skromna i cicha niejednemu zapewniła wikt. Czy słyszycie jak jej serce cicho bije? Ile jeszcze oddechów odda nim doczeka tego, po co żyje. By poczuć miłość, jej dotyk i smak. Nie ucieka od problemów chociaż to… rak. Update. Światło. Scena pusta. thump thump thump thump …___...
#Podlasie #Lubomirscy
Inspiracja: Krzysztof Krawczyk "Parostatek", Państwo Florentyna i Władysław Ilcewicz
Tekst by Dor Copyright All rights reserved
Grafika: praca własna
Komentarze
Prześlij komentarz