dramat "Dramat w szkole" Akt V
Akt V
Gdzieś nad Morzem Bałtyckim, może Kaszubska
Krępa, a może Łeba,
a może inna wyd(y/)m(k)a tępa?
Scena I
SŁONKO
No powiedz, powiedz synu złoty
Bo nie będę miała nic do roboty
A tak to spalę ogniem Teodora
Wrzucę do morza lub do jeziora
SYN
Yyyyyyyyyyyy……
SŁONKO
No już już nie martw się załatwi mamusia
Pójdzie do pani dyrektor i Teodor będzie cicho
jak trusia
Powiem, że byłam manipulowana
Ustalimy śpiewkę z samego rana
Scena II
W gabinecie Śmieszka gryzie orzeszka ale bez soli i oliwy bo musi być
chuda nie na niby
DYREKTOR ŚMIESZKA
Nie umiem się przeciwstawić bo tu ona, a tu on
Ona koleżanka, a on chyba żon
To znaczy mąż, ale syczy jak ten wąż
Tak bo on się nie podłoży każdy odpowiada za
siebie
Czy zaświeci nam jeszcze słonko na niebie?
Wchodzi Słonko z chęcią patrzy na jedzonko
SŁONKO
A dzień dobry czy pani zrobi z tym coś?
Jak może obrażać mnie taki ktoś?
Przecież jestem taka piękna i rzęsy mam spoko
Oj przepraszam chyba coś mi wpadło w oko
Wydłubuje śpiocha i kawałek papierocha
DYREKTOR ŚMIESZKA
Spokojnie już zaczynamy akcję
Dostarczymy Teodorowi nowe atrakcje
Dołożymy jeszcze jedną lub drugą sprawę
I już uzasadnienie będzie gotowe
SŁONKO
Pysznie!
Przepraszam muszę lecieć czekają interesy
Muszę zarobić na epety i dresy
DYREKTOR ŚMIESZKA
Oczywiście gratuluję pani odwagi
Chociaż nie ma w tym ani grama rozwagi
Dziękujemy za sfabrykowane wiadomości i screeny
Ale w oświacie będą mieli miny!
Hahaha
SŁONKO
Hahaha
Śmieją się do rozpuku aż w głowach porobiło im się jeszcze większe... kuku
Tekst jest fikcją literacką Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i osób jest przypadkowe
Komentarze
Prześlij komentarz