dramat "Dramat w szkole" Akt V Scena III

 


DEDYKACJA (Parkerem) dla niej i dla niego (światłem latarni)

Scena III

w mydlarni, a może kwiaciarni krąży jak Król Olch

PANI FEST

Jestem wielka Pani

CHociaż ciągle chodzę na bani

Pokazuję jak pięknie jestem ułożona

CHoCiaż życiem jestem już znużona

Chciałabym być doceniona a nie ciągle lekceważona i raniona

Mogłabym być dyrektorem a jestem zamiast porsche… traktorem

Skaczę pod sufit gdy Dratewka pozwoli mi pomóc plan ułożyć

A jak jeszcze mogę rozdać kartki to TAK TAK tego chcę dożyć

rozmarzona poprawia kozaczki z torebki wyciąga słoiczek a w nim - buraczki

Tej chwili gdy humaniści chodzą do mnie i o coś się pytają

A ja mogę pokręcić nosem z wyższością patrzeć jak się kajają

Mam o sobie baaaardzo wysokie mniemanie

spogląda z podestu po sali mruczy czy tam miauczy hmmmm

Ale to że piłuję „Nad Niemnem” a nie ma w wykazie to ciiiii…. takie moje staranie!

Kupuję w mydlarni perfumy żeby zapach za mną się ciągnął jak przegrzane gitary struny

Próbuję zamienić szambo na perfumerię Chociaż mogłyby mnie interesować runy

Ale po co mają mnie interesować fuþarki jak ja wolę tandetne marki

Wydam więcej na torebkę a w niej noszę…. serek i buraczkowe w słoiku talarki











Tekst jest fikcją literacką Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i osób jest przypadkowe


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zapukał na czas....

Baśń na dobranoc

Friend zone